WŁAŚNIE BYŁEM ŚWIADKIEM ROZCZAROWANIA TEJ DEKADY
Stoję na balkonie i ćmię sobie szluga, aż tu nagle do kosza na śmieci podlatuje gawron i jak nie zacznie rwać torebki ze środka, zapiera się nogami jak pojebany klapę sobie skrzydłem podtrzymuje, wysiłek godny jednej z 12 prac Herkulesa!
No i tak szarpie się z tym koszem przez te dobre 3 minuty, aż w końcu jeb wyrwała, jest łup!!!
No i rozpakowuje towar ze 'sreberka' zanurza dziób w tych 'pysznościach' aż tu nagle przychodzi smak... gówna. (bo to był kosz na psie gówna)
Stanął jak wryty i patrzy się w przestrzeń zdając sobie sprawę z tego, że teraz przez pół tygodnia wszystko mu będzie smakować tym gównem, bo przecież dzioba od środka se nie wyczyści.
KURWA MAĆ, ta klęska na tej ptasiej 'twarzy' wypaliła mi się już trwale w świadomości i jestem pewien, że będzie to ostatni obraz jaki zobaczę umierając i przeglądając flashbaki .........................